„Choć z tyłu mojej głowy nadal gdzieś siedzi potrzeba naprawiania świata, stwierdziłam, że mogę zrobić to w inny sposób”.
Z Agnieszką Niewiadomską, słuchaczką studiów magisterskich na kierunku Dietetyka w Śląskiej Wyższej Szkole Medycznej w Katowicach, o łączeniu różnych dziedzin nauki w celu poprawy życia i zdrowia rozmawia Grażyna Studzińska-Cavour.
SWSM: Agnieszka, znamy się od dawna, wiem, jakie cele stawiałaś przed sobą i w jaki sposób do nich konsekwentnie dążysz. Przez pedagogikę do dietetyki, i to na kolejnych stopniach studiów na różnych uczelniach, a masz dopiero 26 lat… Co Cię doprowadziło do SWSM? Jak widzisz komplementarność swojej drogi?
A.N.: Tak rzeczywiście znamy się nie od dziś, moja droga była dość kręta, ale uważam, że każdy zakręt nauczył mnie czegoś bardzo wartościowego. W jakiś, nomen omen, pokrętny sposób doprowadził mnie do miejsca w którym jestem teraz. Studiując pedagogikę resocjalizacyjną, a następnie odbywając praktyki w różnych placówkach zderzyłam się z rzeczywistością. Pamiętam naszą rozmowę sprzed kilku lat kiedy zasugerowałaś, że jestem zbyt empatyczna do tego zawodu i miałaś rację, tyle, że ja tego jeszcze wtedy nie wiedziałam. Choć z tyłu mojej głowy nadal gdzieś siedzi potrzeba naprawiania świata, stwierdziłam, że mogę zrobić to w inny sposób, pozwalający mi na normalne funkcjonowanie. Mimochodem powstał pomysł na połączenie mojej pasji z pracą, czyli związek idealny - dietetyka.
SWSM: Wcześniej, w ciekawym start-upie zajmowałaś się dobrostanem małych dzieci, budowanym poprzez edukację ich rodziców. Prowadziłaś warsztaty, pokazywałaś nowoczesne podejście do rodzicielstwa. Świadomość dobrego żywienia i rozwoju kulturalnego była kluczem.
A.N.: Oczywiście te dwa elementy są również kluczowe w pracy dietetyka. Praca pedagoga i dietetyka jest wbrew pozorom bardzo podobna. Edukować należy wszystkie grupy ludzi w każdym wieku, szczególnie właśnie rodziców i małe dzieci, by wyrobić nawyki i zapobiec chorobom współczesnego świata, a często u ich podstaw leżą problemy związane z nieodpowiednim żywieniem.
SWSM: Skąd się biorą?
A.N.: Ich podłoże jest bardzo różne. Najczęściej przyczyna leży w psychice, a co świetnie wpływa na naszą psychikę? Oczywiście rozwój kulturalny.
SWSM: Poprzedni dyplom na ŚUM obroniłaś z wyróżnieniem, jaka była tematyka Twojej pracy magisterskiej?
A.N.: „Ocena jakości żywienia w wybranych oddziałach położniczych”. Wybrałam ten temat ponieważ uważam, że już w życiu płodowym kształtujemy nawyki żywieniowe naszych dzieci. Tym samym w oddziale położniczym, czyli placówce która ma również edukować w kwestii żywienia, posiłki powinny być skomponowane perfekcyjnie pod każdym względem. Smaczne, pożywne, zdrowe, estetyczne. Sama nie byłam zachwycona ofertą położniczego menu. Zobaczyłam pole do wprowadzenia zmian.
SWSM: Teraz podjęłaś pracę w Poradni Dietetycznej „Amarena” w Gliwicach, co to za miejsce?
A.N.: Szukałam miejsca z całościowym podejściem do człowieka i tu je znalazłam. Pracuję na razie głównie w Sklepie ze Zdrową Żywnością „Amarena”. Sklep jest połączony z poradnią. Jest to miejsce przede wszystkim przyjazne ludziom, w którym pracują niezwykli profesjonaliści z poczuciem misji i naprawdę znający się na swoim fachu. Natomiast ja w sklepie oferuję żywność oraz kosmetyki, jak najmniej przetworzone, sprzyjające zachowaniu zdrowia, stojące w kontrze do globalnej, niezdrowej oferty supermarketów. I ciągle edukuję klientów, poszerzam ich sposób patrzenia na własne ciało, o które powinniśmy dbać kompleksowo.
SWSM: Jak wybór miejsca pracy wpłynął na podjęcie decyzji o studiach na SWSM? Czy widzisz potrzebę zgłębiania wiedzy, doskonalenia się?
A.N.: Tak, wybrałam tę uczelnię ze względu na bardzo ciekawą ofertę edukacyjną, przede wszystkim specjalizację: psychodietetykę, umożliwiającą mi pogłębianie wiedzy na temat holistycznego podejścia do człowieka. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. Dzięki studiom mogę doskonalić się dla siebie samej, pacjentów, córek i nieustannie aktualizować wiedzę o tym, co w moim zawodzie konieczne. Warto podkreślić że wykładowcy mają tu praktyczne podejście, w łatwy i przystępny sposób przekazują nam wiedzę, skracają dystans, dzięki czemu nauka przychodzi mi z łatwością. Korzystają z najnowszych badań i sami ciągle się dokształcają. Wielu studentów działa już aktywnie zawodowo jako dietetycy, dzięki czemu na zajęciach możemy wymieniać pomiędzy sobą poglądy. To urozmaica czas spędzony na nauce i wzbogaca wiedzę. Dodatkowo tryb niestacjonarny umożliwia mi pracę zawodową i opiekę nad córkami, która jest dla mnie priorytetem.
SWSM: Jest czas na życie studenckie?
A.N.: Oczywiście, wiele zależy od samodyscypliny i organizacji, ale moim zdaniem jak najbardziej. Uczelnia daje możliwość zachowania życia prywatnego. Pielęgnujemy też kontakty poza zajęciami. Jesteśmy z różnych miast, więc siłą rzeczy najczęściej spotykamy się na czacie :)
SWSM: Jakie masz dalsze plany?
A.N.: Moje dalsze plany związane z rozwojem zawodowym uwzględniają oczywiście dokształcanie się i pomoc jak największej ilości pacjentów w osiągnięciu zdrowia i samozadowolenia z siebie. Już wiem, że studia okażą się bardzo pomocne, kto wie może w przyszłości wybiorę kolejny kierunek. Mamy tu możliwość korzystania z wielu dodatkowych, nieobjętych programem studiów, warsztatów i wykładów. Z tego korzystam. Na jasną krystalizację działań jeszcze za wcześnie, ale mam już w głowie plany…
SWSM: Dziękuję Ci bardzo za rozmowę i życzę realizacji zamierzeń.