Zdrowiej, taniej i bez krzywdzenia zwierząt. Ale czy na pewno smaczniej? Jak będzie wyglądało jedzenie przyszłości jeśli te start-upy odniosą komercyjny sukces?
Mięso z drukarki 3D, masło z alg, chipsy z insektów czy wegańskie sery. To tylko kilka pomysłów młodych przedsiębiorców na zrewolucjonizowanie sposobu w jaki się odżywiamy. I nie chodzi o pomysły, które nigdy nie doczekają się realizacji. Wiele z nich już otrzymało finansowe wsparcie, bo branża spożywcza wzbudza coraz większe zainteresowanie wśród funduszy venture capital.
Dane raportu CB Insights wskazują, że tylko w 2013 r. zainwestowały one w start-upy związane z jedzeniem i piciem ponad 146 mln dol. To wzrost o 123 proc. w porównaniu z rokiem 2009. Choć wydawałoby się, że nowe firmy niewiele mogą wnieść do branży, oprócz nowych metod dostawy czy tworzenia kolejnych marek w ramach istniejących już na rynku od lat produktów, okazuje się, że także w tym sektorze jest mnóstwo miejsca na innowacyjność.
Modern Meadow czyli wołowina z drukarki
Co robią?: Modern Meadow hoduje skórę i mięso w warunkach laboratoryjnych pobierając niewielkie wycinki (biopsje) z ciała zwierząt i nie robiąc im krzywdy. Na zatwierdzenie przez FDA – amerykańską agencję ds. żywności i leków, czeka już wołowina z drukarki 3D. Finansowanie: W 2013 r. 10 mln dol. o Horizons Ventures. Wcześniej od Sequoia Capital i współzałożyciela Pay Pala Petera Thiela
Tylko w ubiegłym roku wsparcie otrzymały takie firmy jak Soylent produkujący zdrowy substytut jedzenia w proszku oraz Aloha, firma, która chciałaby produkować żywność będącą zdrową alternatywą dla wytworów takich korporacji jak Nestle. Póki co w jej ofercie można znaleźć sok w proszku i zestaw witamin.
Jednym z najaktywniejszych w sektorze funduszy jest Khosla Ventures, w którego portfolio jest aż pięć spożywczych start-upów w tym wspomniana Aloha i Hampton Creek Foods – producent roślinnego substytutu jajek.
źródło: pierwszymilion.forbes.p